Prevlaka – najdalej na południe. Ostatni bastion Chorwacji i zapomniana perła Adriatyku

Prevlaka – najdalej na południe. Ostatni bastion Chorwacji i zapomniana perła Adriatyku

   Prevlaka – najdalej na południe Chorwacji. Ukryta perła nad Zatoką Kotorską

  Są miejsca, które zaskakują. Takie, o których nie piszą w pierwszym przewodniku, ale które zostają z nami dłużej niż najbardziej rozreklamowane atrakcje. Dla mnie takim miejscem okazała się Prevlaka – cichy, zapomniany półwysep na samym krańcu Chorwacji.

Dziś Prevlaka wraca do życia. Turystów przyciąga tu nie tylko bliskość granicy z Czarnogórą i malowniczość położenia, ale i romantyzm ruin, które powoli odzyskują znaczenie. W dobie przesyconych plaż i głośnych kurortów, Prevlaka oferuje coś rzadkiego: ciszę z historią w tle, przestrzeń dla refleksji, ale też miejsca do odkrywania – bez tłumów i kolejek.

Może właśnie dlatego warto tam pojechać. Nie tylko po to, by popływać w czystej wodzie Adriatyku, ale by doświadczyć miejsca, które było świadkiem zmagań imperiów, ambicji i wojny – i które dziś, po latach milczenia, mówi do nas na nowo.

.

.

Tu kończy się droga, ale zaczyna historia.

Gdzie to właściwie jest?

Prevlaka (nazywana też Oštra) leży u samego południowego krańca kontynentalnej Chorwacji, tuż przy granicy z Czarnogórą. Wcina się w lazurowe wody Zatoki Kotorskiej, niemal dotykając otwartego Adriatyku. Ma zaledwie 2,5 km długości i pół kilometra szerokości, ale na tym skrawku lądu znajdziecie więcej historii, niż w niejednym muzeum.

Na końcu półwyspu znajduje się przylądek Oštra – najdalej na południe wysunięty punkt lądowej części Chorwacji. To trochę jak stanąć na końcu świata – a przynajmniej na końcu mapy turystycznych szlaków.

.

.

Plaża, bunkry i zimne piwo z widokiem

Dziś Prevlaka zaczyna się powoli budzić z historycznego letargu. Znajdziecie tu niedużą, ogólnodostępną plażę, idealną na spokojny dzień z dala od tłumów. Są też dwa bary – niezobowiązujące, z plastikowymi krzesłami, ale za to z najpiękniejszym widokiem na Zatokę Kotorską i góry Czarnogóry po drugiej stronie.

Ale to nie plaża jest tu najważniejsza. W centrum uwagi pozostaje twierdza Punta Oštro – monumentalna, opuszczona budowla, która wygląda jak z filmu o tajnych agentach. Przez lata była niedostępna, teraz trwa jej powolna odbudowa, by w przyszłości otworzyć ją ponownie dla turystów. Wejść do środka jeszcze nie można, ale sam widok potężnych murów i fortyfikacji robi wrażenie.

.

.

W okolicy znajdziecie też:

- opuszczoną bazę wojskową Jugosławii – zardzewiałe ogrodzenia, betonowe bloki i poczucie, że czas się zatrzymał,

- latarnię morską – wciąż działającą, choć samotną,

- wieżę radiową – przypominającą, że kiedyś ten skrawek ziemi miał ogromne znaczenie strategiczne,

- oraz bunkry – wrośnięte w skały, niemal niewidoczne, a jednak obecne.

.

.

Historia, która się nie kończy

Prevlaka ma za sobą burzliwą przeszłość. Od XV wieku należała do Republiki Raguzy, potem przeszła w ręce Francuzów, Austriaków, była częścią Jugosławii, a w czasie II wojny światowej okupowana przez Włochów i Niemców. Ale najciekawszy – i wciąż mało znany – jest czas 1992–2002, kiedy to po wojnie w Chorwacji Prevlaka została ogłoszona strefą zdemilitaryzowaną ONZ. Przez dziesięć lat nie była ani wojskowa, ani cywilna – trwała w zawieszeniu.

Historia tego miejsca to wielowiekowy kalejdoskop władzy i przynależności. Od XV wieku półwysep należał do potężnej, choć niewielkiej Republiki Raguzy, która potrafiła prowadzić zgrabną grę dyplomatyczną między wielkimi potęgami. Potem, przez krótką chwilę, panowali tu Francuzi (1808–1813), zanim Prevlaka została wcielona do Cesarstwa Austrii, a później Austro-Węgier, gdzie pozostała aż do końca I wojny światowej.

Po 1918 roku półwysep stał się częścią nowego tworu – Jugosławii, w jej różnych administracyjnych odsłonach (Banowina Zetska, Banowina Chorwacji). W czasie II wojny światowej miejsce to nie uniknęło okupacji – najpierw włoskiej, potem niemieckiej. Ale być może najbardziej zapomniany rozdział historii to lata 1992–2002, kiedy to w wyniku wojny w Chorwacji, Prevlaka została ogłoszona obszarem zdemilitaryzowanym pod nadzorem ONZ. Przez dekadę była cieniem samej siebie – strefą zawieszenia, symbolem niepewności Bałkanów końca XX wieku.

.

.

Spacer po Prevlace to jak przechadzka przez otwartą książkę – taką, której kartki są nieco postrzępione, a litery pisane różnymi językami. Choć dziś odwiedzający znajdą tu ogólnodostępną plażę, dwa niewielkie bary z zimnym piwem i widokiem, który koi nerwy lepiej niż niejedna terapia, to przeszłość półwyspu wciąż przebija się przez nadmorski relaks.

Sercem tego miejsca jest twierdza Punta Oštro – kamienny kolos z czasów, gdy Adriatyk był sceną militarnych napięć i politycznych przepychanek. Twierdza, przez długie lata zamknięta, dziś stopniowo odzyskuje dawny blask. Jej odbudowa trwa, a lokalne władze i pasjonaci historii wierzą, że znów stanie się atrakcją nie tylko dla miłośników fortyfikacji, ale i dla każdego, kto chce dotknąć historii – dosłownie i metaforycznie.

Nieopodal znajdują się kolejne pamiątki burzliwej przeszłości: opuszczona baza armii jugosłowiańskiej, ciche bunkry, jakby wciąż czuwające nad spokojem zatoki, a także latarnia morska i wieża radiowa – samotne sylwetki, które przypominają, że niegdyś Prevlaka była punktem strategicznym, obserwacyjnym, militarnym.

.

.

Czy warto?

Jeśli szukasz innego oblicza Chorwacji – spokojniejszego, bardziej surowego, mniej turystycznego – Prevlaka cię nie zawiedzie. To miejsce dla tych, którzy lubią ciszę przesiąkniętą historią, widoki bez selfie-sticków i odkrywanie miejsc, które dopiero czekają, by ktoś o nich opowiedział.

🧭 Wskazówki praktyczne:

- Dojazd: Najłatwiej samochodem – z Dubrownika jedzie się około godziny w stronę granicy z Czarnogórą.

- Parking: Jest bezpłatny, tuż przy plaży.

- Zwiedzanie: Twierdza obecnie niedostępna wewnątrz, ale teren wokół można eksplorować swobodnie.

- Czas: Zarezerwuj minimum 2–3 godziny, choć można tu spędzić i cały dzień.

- Uwaga: To nadal strefa przygraniczna – miej przy sobie dokument tożsamości!

.

.

To doskonałe miejsce na odpoczynek przed przekroczeniem granicy z Czarnogórą.  Choć oficjalnie nie można tutaj biwakować, to bar Kantyna oferuje nieoficjalnie taką możliwość i to w dosyć atrakcyjnych cenach. Parkują tutaj kampery ale i namiot można rozstawić w cieniu drzew blisko toalet i plaży.

Prevlaka to także koniec lub początek szlaku Via Adriatica Trail a jego przeciwległy kraniec to Kamenjak na Istrii.

.

Pokrewne artykuły

Administratorem Twoich danych osobowych jest Fundacja Klubu Podróżników Śródziemie Aleja Podróżników KRS: 0000556344 na podstawie art. 6 ust. 1 lit. b RODO. Skontaktować się z nami możesz mailowo alejapodroznikow@gmail.com